CUDA EUCHARYSTYCZNE – „MILCZĄCY” BÓG, KTÓRY CHCE NAM COŚ POWIEDZIEĆ
MYŚLI ŚWIĘTYCH O EUCHARYSTII
„Jezus Chrystus do św. Katarzyny: «Spójrz, o najdroższa córko, jak wywyższona jest dusza, która przyjmuje jak należy ten Chleb Życia, pokarm aniołów. Przyjmując ten Sakrament, jest ona we Mnie, a ja w niej. Tak jak ryba jest w wodzie, a morze w rybie, tak Ja jestem w duszy, a dusza we Mnie, spokojnym morzu. W duszy trwa łaska, ponieważ przyjąwszy ten chleb w łasce, pozostaje ona w niej również po tym, jak została spożyta postać chleba. Odciskam wam ślad mojej łaski jak odcisk pieczęci, którą się stawia na rozgrzanym wosku: gdy podniesie się pieczęć, jej odcisk pozostaje”(św. Katarzyna ze Sieny).
PREZENTACJA CUDÓW EUCHARYSTYCZNYCH W DZIEJACH KOŚCIOŁA ŚWIĘTEGO
Kategoria Cudu Eucharystycznego:
Kapłani byli świadkami nadzwyczajnych wizji w czasie sprawowania Mszy Świętej.
W Heisterbach Königswinter (Niemcy) około 1225 roku wydarzył się Cud Eucharystyczny. W noc Bożego Narodzenia o. Godshalk z Volmentein odprawiał Mszę Świętą. Był to kapłan uduchowiony i „ze łzami w oczach” celebrował Eucharystię. W momencie konsekracji ujrzał w swoich dłoniach Dzieciątko. Było niezwykle piękne, a aniołowie nie mogli oderwać od Niego oczu. Ojciec odważył się Dzieciątko objąć, a kiedy to uczynił jego serce wypełnił nadprzyrodzony pokój.
Kapłan wkrótce zachorował i postanowił opowiedzieć przełożonemu o wizji, której doświadczył. Kiedy ten z kolei powiadomił o tym proboszcza, gdzie była sprawowana Msza Święta w czasie której wydarzył się cud. Ten – ku zaskoczeniu innych– jakby miał żal do Pana Boga, że daje takie znaki wobec świętych, a on, który doświadcza wątpliwości w realną obecność Jezusa Chrystusa w Najświętszym Sakramencie, żadnych znaków nie otrzymuje. Kiedy jednak za jakiś czas sam sprawował Najświętszą Ofiarę i kiedy miał przełamać Hostię sam zobaczył Dziecię o niezwykłej piękności. Przypomniał sobie świadectwo o. Goldschalka i zdumiony tym, co zobaczył –z ciekawości– spojrzał na Konsekrowaną Hostię z drugiej strony i ujrzał Jezusa Chrystusa umierającego na Krzyżu. Zaczekał, aż wizja się skończy i zaczął poruszony wewnętrznie celebrować dalej Mszę Świętą. Wierni uczestniczący we Mszy Świętej zapytali go, dlaczego zrobił przerwę? On złożył świadectwo wiary – jakby naśladując św. Tomasza Apostoła. Od tej pory stał się gorliwym kapłanem i czcicielem Męki Pańskiej.
ROZWAŻANIE
1. Rozważmy fragmenty Pisma Świętego, wprowadzające nas w Tajemnicę Najświętszego Sakramentu:
„Wtedy przystąpił kusiciel i rzekł do Niego: «Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem». Lecz On mu odparł: «Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych»” (Mt 4, 3-4)
„Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj” ( Mt 6, 11).
„Kazał tłumom usiąść na trawie, następnie wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo i połamawszy chleby, dał je uczniom, uczniowie zaś tłumom”(Mt 14, 19).
„...wziął siedem chlebów i ryby i odmówiwszy dziękczynienie, połamał, dawał uczniom, uczniowie zaś tłumom” (Mt 15, 36).
„W Kafarnaum lud powiedział do Jezusa:
«Jaki więc Ty uczynisz znak, abyśmy go zobaczyli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: „Dał im do jedzenia chleb z nieba”».
Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój daje wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu».
Rzekli więc do Niego: «Panie, dawaj nam zawsze ten chleb!»
Odpowiedział im Jezus: «Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie" (J 6, 30-35).
2. Dlaczego Jezus dokonał – (conajmniej) dwukrotnie –cudu rozmnożenia chleba? Nie tylko dlatego, że chciał nakarmić zgłodniałe tłumy, ale są ku temu też inne powody.
Jezus, chciał –w ten sposób– uwiarygodnić swoje mesjańskie posłannictwo i czyni znaki, które są zrozumiałe dla znających Pisma. Lud Izreala prowadzony przez Słowo Boga, powinien
te znaki z łatwością odczytywać. Rozmnożenie chleba jest nawiązaniem do cudu karmienia Izraelitów manną w czasie wędrówki przez pustynię. Kiedy Jezus był kuszony przez szatana na pustyni, ten podpowiadał Mu, aby zamienił kamienie w chleb. Jezus odrzuca pokusę.
Ten fragment Ewangelii pokazuje nam, że cud rozmnożenia chleba nie jest aktem spontanicznym, przypadkowym – bo Jezus pokazał nam też, że odrzuca dokonywanie cudów z błahych powodów..Cud rozmnożenia chleba jest zamysłem samego Boga, a gdyby był pokusą, to Jezus by to odrzucił. Bóg cudownie rozmnażając chleb, chce nie tylko zaspokoić głód fizyczny ludzi – karmiąc ich, ale chce ich również nakarmić Słowem , które pochodzi z „ust Bożych”. Jezus, odrzucając pokusę – aby dokonać cudu przemiany kamienia w chleb –odpowiada szatanowi:
«Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych»” (Mt 4, 3-4)
W Historii ustanowienia Eucharystii, najpierw był znak manny – mający prowadzić ludzi do odkrycia Wszechmocy Boga, także Bożej Miłości i troski Pana o Naród Wybrany. Znak „pojawiającej się manny” jest na tyle wyrazisty, że Izraelici zrozumieli go, a teraz od Jezusa żądają podobnego znaku. Nieco inaczej było w czasie, gdy go otrzymali. W czasie wędrówki Izraelitów przez pustynię znak manny – która niespodziewanie się pojawiła – nie był on w pełni zrozumiały dla Narodu Wybranego.
„Gdy nocą opadała rosa na obóz, opadała równocześnie i manna.
Mojżesz usłyszał, że lud narzeka rodzinami - każda u wejścia do swego namiotu. Wtedy rozpalił się potężnie gniew Pana, a także Mojżeszowi wydało się to złe”( Lb 11,9-10).
- Cud „rozmnożenie chleba”, miał miejsce co najmniej dwukrotnie.
Wymowa tego znaku wydaje się być jednoznaczna, a nawet bardziej wyrazista, niż „manny”– Izraelici powinni zauważyć, że rozmnożenie chleba przekracza wszelkie prawa natury, tylko Bóg mógł dokonać takiego cudu. Zauważmy też jednak: Manna była czymś nieznanym, więc, kiedy pojawia się coś nowego może pojawić się wątpliwość: czy należy wiązać to wydarzenie z cudowną interwencją Boga? A może jednak to nieznane zjawisko należałoby potraktować jako naturalne?. Cud rozmnożenia chleba natomiast był czytelny, ale mimo to uczniowie nie od razu go zrozumieli
„nie zrozumieli bowiem [zajścia] z chlebami, gdyż umysł ich był otępiały” (Mk 6, 52).
-Eucharystia
„Mądrość Eucharystyczna przerasta wielokrotnie znaki – manny i rozmnożenia chleba – swoją głębią. Jest to zrozumiałe, bo w Sakramencie Eucharystii uobecnia się sam Bóg, niepojęty, nieskończony.
Dlatego też Ewangelia podaje:
„A wielu spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, mówiło: «Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?»” (J 6, 60).
Jezus pyta swoich najbliższych uczniów:
„Rzekł więc Jezus do Dwunastu: «Czyż i wy chcecie odejść?»” (J 6, 67)
„Odpowiedział Mu Szymon Piotr: «Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego»"(J 6, 68).
Nie dziwi nas więc fakt, że w dziejach Kościoła znaleźli się – tacy kapłani– którzy powątpiewali w realną obecność Jezusa Chrystusa w Eucharystii.
2. Nie wystarczy jednak intelektualne zagłębienie się w świętych Tajemnicach, aby przeniknąć kryjący się w nich zamysł Boży. Aby otworzyć się na głębię „mądrości Eucharystycznej” trzeba „zakosztować” prawdziwej miłości i to przez duże „M”– Miłości Bożej.
„Maria Magdalena natomiast stała przed grobem, płacząc. A kiedy [tak] płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa - jednego w miejscu głowy, drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: «Niewiasto, czemu płaczesz?» Odpowiedziała im: «Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono»” (J 20, 11-13).
Każdy człowiek pragnie w sercu Miłości Bożej. Bóg odkrył przed nami tajemnice naszego serca:
„ Boże, Ty Boże mój, Ciebie szukam; Ciebie pragnie moja dusza, za Tobą tęskni moje ciało, jak ziemia zeschła, spragniona, bez wody” (Ps 63, 2).
Poznawanie tajemnic Bożych i Boga, mądrość i miłość są ze sobą nierozdzielnie związane.
„Mądrość bowiem jest duchem miłującym ludzi...” ( Mdr 1, 6).
„Mądrość nie wejdzie w duszę przewrotną, nie zamieszka w ciele uwikłanym w grzech” ( Mdr 1, 4).
3. 27 grudnia 1673 roku Małgorzata Maria Alacoque adorowała Najświętszy Sakrament w chórze. Swoje przeżycia tak relacjonowała w dzienniku: „Przez kilka godzin Jezus pozwolił mi spoczywać na swojej świętej piersi. Potem otrzymałam od tego umiłowanego Serca łaski, na których wspomnienie wychodzę poza siebie”. Pan Jezus powiedział do widzącej:
„Moje Boskie Serce płonie tak wielką miłością ku ludziom, a zwłaszcza ku tobie, że nie może już utrzymać w sobie płomieni swej żarliwej miłości. Trzeba, aby ją rozlało za twoim pośrednictwem i objawiło się ludziom, aby ich ubogacić drogocennymi skarbami, które ci odsłaniam. Zawierają one łaski uświęcające i zbawcze, konieczne dla wydobycia ich z otchłani zatracenia. Dla wypełnienia tego wielkiego zamiaru wybrałem ciebie, która jesteś pełna niegodności i ignorancji, aby było w tym tylko moje działanie”
W oktawie Bożego Ciała, 16 czerwca 1675 roku, nastąpiło trzecie „wielkie objawienie” Serca Jezusowego. Gdy zakonnica klęczała przed wystawionym Najświętszym Sakramentem, Pan Jezus ukazał jej swoje Serce i rzekł:
„Oto Serce, które tak bardzo umiłowało ludzi i nie cofnęło się przed niczym aż do wyczerpania i wyniszczenia się, aby udowodnić im swoją miłość. Jako odpłatę za to od większości ludzi odbieram niewdzięczność objawianą przez nieuszanowania, świętokradztwa, oziębłość i pogardę, jaką Mi okazują w tym Sakramencie Miłości. Lecz o wiele większy ból sprawia Mi to, że tak postępują nawet serca Mnie poświęcone”.
W tym przekazie odnajdujemy odpowiedź: co jest przyczyną tak wielkiej niewiary we współczesnym świecie w żywą Obecność Pana w Najświętszym Sakramencie?
Brak miłości czyli ostatecznie brak mądrości (którą odróżniamy od wiedzy), doprowadza człowieka do zlekceważenia Najświętszego Sakramentu. Człowiek „cielesny” nie jest w stanie pojąć, uwierzyć, przyjąć sercem Jezusa Eucharystycznego. Trzeba prawdziwej miłości, aby odkrywać i poznawać nadzwyczajny zamysł Boga wobec nas, który chce nas karmić Chlebem Życia i pragnie pozostać z nami w nadnaturalny sposób, w Najświętszym Sakramencie.
TYLKO MIŁOŚĆ MOŻE MNIE DOPROWADZIĆ DO POZNANIA TAJEMNIC NAJŚWIĘTSZEGO SAKRAMENTU – OSTATECZNIE DO ZJEDNOCZENIA Z JEZUSEM EUCHARYSTYCZNYM
4. MODLITWA
Panie Jezu Chryste Ty powiedziałeś do mnie:
Mt 11, 28: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię.
Przyszedłem na „głos” Twojego wołania.
Oto Jestem. Stoję przed Tobą, o Panie.
Odkrywam, że dzisiaj nie spotkam Cię w Galilei...ani w innych miejscach na świecie, ale tutaj, w Najświętszym Sakramencie. Tym jedynym na świecie miejscem Twojego przebywania z nami – tak prawdziwym, tak realnym jest Najświętszy Sakrament.
Wszystkie więc drogi świata – jeśli ktoś zamierza się spotkać z Tobą, o Jezu, prowadzą do Hostii Świętej. Przychodzę zapłakany jak Maria Magdalena, przychodzę obciążony moimi słabościami, a nawet grzechami, chorobami. I oto staję się inny –Twój – bo złączyło się moje serce z Twoim, Sercem Eucharystycznym.
Daj mi łaskę jeszcze większej wiary, jeszcze większej miłości i pokoju. I powiem mojemu Panu:
„Wychwalam Cię, Panie, bo rozgniewałeś się na mnie, lecz Twój gniew się uśmierzył i pocieszyłeś mnie.
Oto Bóg jest zbawieniem moim! Będę miał ufność i nie ulęknę się, bo mocą moją i pieśnią moją jest Pan. On stał się dla mnie zbawieniem!” ( Iz 12, 1-2).
5. Myśli o Eucharystii.
-Człowiek, który wątpi w prawdziwość transubstancjacji nie tylko podważa fakt realnej i prawdziwej obecności Jezusa Chrystusa w Hostii Świętej, ale traktuje Dzieło Zbawcze jako zewnętrzny – znajdujący poza nim proces. Owszem, Dzieło Zbawcze zaistniało, ale ja pozostanę poza jego kręgiem wpływu na moje życie. Będę jak bierny obserwator wpatrujący się w Jezusa i nic z tego nie wyniknie, bo Jezus mnie nie może zbawić.
Karmienie się Ciałem Pańskim i adorowanie go sprawia, że – to wszystko, co Jezus dokonał na Krzyżu – staje się – do końca– moje.
„Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie” ( J 6, 53).
- Kto powątpiewa w prawdziwość transubstancjacji czyli przeistoczenia ogranicza też zbawienie innym. Jezus nie tylko dokonał przemiany chleba w swoje Ciało, i wina w swoją Krew – ale analogicznie do cudu rozmnożenia chleba (jest to typ biblijny)– „pomnaża” Chleb Konsekrowany, aby wszyscy mogli się Nim karmić i mieli życie w sobie.
O Panie daj mi wiarę, nadzieję i miłość, bo są one konieczne, abym mógł owocnie uczestniczyć w Sakramencie Miłości– Eucharystii. Ostatecznie, abym był zbawiony.
Orędzie na dziś:
„Drogie dzieci! Nieustannie jestem między wami, ponieważ pragnę, przez swoją bezgraniczną miłość, pokazać wam bramy raju. Pragnę powiedzieć wam, jak się otwierają – przez dobroć, miłosierdzie, miłość i pokój, przez mojego Syna. Dlatego, dzieci moje, nie traćcie czasu na marności, zbawić was może tylko poznawanie miłości mojego Syna. Przez tę zbawczą miłość, i Ducha Świętego, On wybrał mnie, a ja razem z Nim wybieram was, byście byli apostołami Jego miłości i woli. Dzieci moje, wielka odpowiedzialność jest nad wami! Pragnę, byście wy, swoim przykładem, pomogli grzesznikom, by przejrzeli, byście wzbogacili ich ubogie dusze, i sprowadzili ich z powrotem w moje objęcia. Dlatego módlcie się, módlcie się, pośćcie i regularnie się spowiadajcie. Jeśli spożywanie mojego Syna [we Mszy świętej] jest centrum waszego życia, wtedy nie bójcie się, wszystko możecie. Ja jestem z wami. Każdego dnia modlę się za pasterzy i od was oczekuję tego samego, ponieważ, dzieci moje, bez ich prowadzenia i wzmocnienia przez błogosławieństwo, nie możecie. Dziękuję wam”.
2.06.2012 - Mirjana, Medziugorje